środa, 6 września 2017

23 Mulatka

Mazurskie Lato Kabaretowe po raz 23 odbyło się w Ełku.



W tym roku Mulatka trwał od 3 do 5 sierpnia.Na scenie oprócz młodych talentów zaprezentowały się m.in. kabarety: Młodych Panów (w programie:,,Bogowie'' , 3 sierpnia o godzinie 20:00) ; Ciach, Jurki (benefis Artura Andrusa, 4 sierpnia o godzinie 20:00).Na Mulatkabaretonie swoje programy przedstawiły: Ciach, Nowaki i Krzysztof Daukszewicz.
Wszystko to genialnie poprowadził Przemysław ,,Sasza'' Żejmo z Kabaretu Jurki.
Szczegółowe informacje poniżej:

 








Przejdźmy teraz do mojej prywatnej recenzji, opinii..zwał jak zwał ;) 
Na Mulatkę przyjechałam głównie po to, by zobaczyć na żywo, na jednej scenie mój ulubiony duet- Grzegorza Halamę i Darka Kamysa.
Pan Grzegorz na tegorocznej Mulatce pełnił funkcję jurora oraz wystąpił na benefisie Artura Andrusa z krótkim monologiem. Darek natomiast zaprezentował nową wersję piosenki:,,Nie umiem prawić komplementów'' :




Podczas benefisu nie zabrakło niespodzianki, którą był specjalny odcinek Spadkobierców :) Tu trzeba podkreślić, że nie było to zaskoczenie jedynie dla publiczności. Jubilat również nic o tym wcześniej nie wiedział ;) Pamiętam jak po zakończeniu odcinka na scenie został sam p. Andrus, a zza kulis dało się słyszeć głos Agnieszki Litwin-Sobańskiej mówiącej coś typu:,,Udało się, ale dobrze to wyszło, nie?'' (miała jeszcze włączony mikrofon :D )





Jeśli nigdy nie byłeś/byłaś na ełckiej Mulatce to polecam gorąco z ręką na sercu. Nie dość, że przez 3 bite dni możemy oglądać kabarety w akcji na scenie i wpadać na kabareciarzy np. na plaży lub w restauracji, to panuje tu tak cudowna, przyciągająca, magiczna wręcz atmosfera, że..ah..ja już teraz nie mogę doczekać się kolejnej edycji festiwalu. Byłam już na wielu wydarzeniach kabaretowych i jak na razie nic nie przebiło Ełku.
Powiem jeszcze coś a propos młodych kabaretów, które stoczyły walkę o Grand Prix 23 Mulatki. Niestety nie byłam na pierwszym dniu konkursowym (wpadłam tylko na Młodych Panów tego dnia), ale byłam na drugim dniu, na Śniadaniu w Amfiteatrze oraz na koncercie finałowym.
Wszystkie konkursowe kabarety pokazały się na naprawdę wysokim poziomie.Szczerze gdybym ja była na miejscu jurorów to miałabym niezłą zagwozdkę.Chociaż nie...jakby się tak zastanowić to miałam swoich faworytów.Byli to- Kabaret Pod Napięciem, Kabaret Czołówka Piekła, Kabaret Trzecia Strona Medalu, Paulina Potocka i Szymon Łątkowski.Dlaczego akurat oni?
No to tak:

-Kabaret Pod Napięciem- szczerze byłam zaskoczona jak dowiedziałam się, że nie ma ich na liście laureatów.Do mnie bardzo przemówili.Skecze z wykorzystaniem piosenek, które znane są..chyba wszystkim ;) ale ze zmianą słów i idealne wpasowanie do scenek...mi się to bardzo podobało :)
Zresztą jak dla mnie na Śniadaniu w Amfiteatrze wymietli! Jestem z osób, które uważają, że improwizować to trzeba umieć by móc rozbawić ludzi.Im to się udało i w tajemnicy powiem, że to na nich poszedł mój głos ;)
Podoba mi się również to z jaką łatwością potrafią nawiązać i utrzymywać kontakt z widownią, a energia pana Arkadiusza Pawłowskiego pozytywnie mnie rozbraja :)

-Kabaret Czołówka Piekła- W ich przypadku najbardziej rozśmieszył mnie skecz, w którym jeden z nich gra na pianinie i śpiewa piosenkę, a drugi gra człowieka z widowni, któremu wiecznie nie pasuje o czym artysta śpiewa i:,,przywala się'' co jakiś czas do słów piosenki.Przy tym skeczu nie obyło się bez wpadki- pan, który udawał widza w pewnym momencie gdy wszedł, a raczej wgramolił się na scenę zdarł sobie trochę spodnie..w kroku! Wpadka nieziemska :D Potem pytał ludzi czy znają tu jakiegoś krawca :D
Czołówka Piekła- wyglądają na bardzo sympatycznych facetów, a na scenie radzą sobie naprawdę świetnie :) Potwierdza to fakt, że zdobyli Grand Prix ex aequo z Kabaretem Trzecia Strona Medalu.

-Kabaret Trzecia Strona Medalu- GENIALNY pomysł na program o internecie.Jakże aktualne i na czasie! Niestety o nich szczegółowo wypowiedzieć się nie mogę, bo nie widziałam ich pierwszego występu na 23 Mulatce, tak jak mówiłam- nie było mnie na pierwszym dniu konkursowym.
Jednakże gratuluję zdobycia Grand Prix (Kabaretowi Czołówka Piekła oczywiście również ślę gratulacje ;) )

-Paulina Potocka-  ,,wyglądała jak naćpana.Weszła na scenę, mówiła powoli, smętnie, z błędnym wzrokiem..'' - tak podsumowała ją moja osoba towarzysząca po Śniadaniu w Amfiteatrze.No cóż..nic dodać, nic ująć.Ona taka właśnie jest.Nazwałabym ją drugą Karoliną Czarnecką i drugim Andrzejem Poniedzielskim (pan Poniedzielski w wersji damskiej jak nic :D ).Co tu dużo mówić..była super ;)

-Szymon Łątkowski- Byłam w szoku oglądając go w skeczu na (moim zdaniem) paru aktorów.Jest po prostu NIEZIEMSKI! Co prawda na Śniadaniu mnie zawiódł (niestety ja nie przepadam za polityką, za dużo jej w polskim kabarecie..a jest tak wiele tematów niepolitycznych, eh..).
Moim zdaniem Szymon ma ogromny potencjał, jeszcze może zrobić coś tak pięknego jak ten skecz ,,na kilku aktorów zagrany w pojedynkę''.Ja wierzę...trzymam kciuki i obserwuję jego karierę :) Jak będzie w Warszawie lub okolicach to z chęcią się wybiorę.Naprawdę- jest na co! I na bank nie będą to zmarnowane pieniądze.Szymon to świeża perełka kabaretowa tylko musi się odpowiednio oszlifować.

Reszta była dobra, ale nie aż tak jak wymienieni przeze mnie wyżej.
W tym roku na Mulatce można było zakupić sobie limitowaną koszulkę festiwalową.Jestem szczęśliwą jej nabywczynią :)
Oto ona:




Z festiwalu możecie obejrzeć fotorelacje na naszym Facebooku: https://www.facebook.com/pg/Fani-Kabaret%C3%B3w-1091178437589563/photos/?tab=albums


~Wera.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz